Wewnętrzny krytyk, czyli samokrytyczny głos, który często kształtuje się w dzieciństwie. Może rozwinąć się podczas przeżywania trudnych doświadczeń, braku akceptacji czy nadmiernych wymagań i oczekiwań ze strony bliskich. Mogą to być takie stwierdzenia jak: „Jestem beznadziejny”, „Znowu mi się nie udało”, „Nic nie potrafię”, które umniejszają nam samym, naszym osiągnięciom, predyspozycjom, umiejętnościom itd. Nie pomagają, nie mobilizują, a wręcz przeciwnie – zniechęcają nas i sprawiają, że przestaje się chcieć znów próbować czy w ogóle działać. Wpływa to na obniżenie poczucia własnej wartości, spadek nastroju, pojawienie się niepokoju, nadmierne przeżywanie poczucia winy czy wstydu. Wewnętrzny krytyk wytyka nam nawet najmniejsze błędy, wyolbrzymiając je. Blokuje przy tym pochwały, dlatego ciężko uwierzyć, że jest się w stanie zmienić coś w swoim życiu, że na to się zasługuje.

Jak sprawić, by wewnętrzny krytyk przestał krzyczeć, a zaczął szeptać? Co zrobić by z czasem przestał się w ogóle odzywać?

  1. Zauważ swój wewnętrzny dialog – tak, dialog, nie monolog. Zatrzymaj się i posłuchaj, jak do siebie mówisz. Czy są to przyjemne rzeczy, czy raczej takie, które sprawiają, że czujesz się gorzej? Czy powiedziałbyś tak do przyjaciela?
  2. Zamień krytyczne myślenie w stosunku do siebie na bardziej realistyczne – zamiast: „Znowu zawaliłem”, spróbuj: „Nie poszło mi tak, jak chciałem, ale próbowałem. To było na prawdę trudne zadanie”.
  3. Prowadź dziennik rzeczy, które udało ci się zrobić dobrze – zapisuj codziennie co najmniej 1–2 rzeczy, które zrobiłeś dobrze, z czego jesteś zadowolony, dumny, nawet jeśli to drobiazgi, a nie wielkie osiągnięcia.
  4. Poszukaj wsparcia – czasami samemu trudno przestać być dla siebie katem. Warto wtedy porozmawiać z psychologiem, który pomoże ci w bardziej realistyczny sposób spojrzeć na siebie, na doświadczane porażki i sukcesy. Zasługujesz na wsparcie, nawet jeśli sam w to nie wierzysz!

Autor: psycholog mgr Natalia Wrona