Mijają kolejne dni, tygodnie, miesiące a na horyzoncie brak szansy na ofertę nowej pracy.
W naszej głowie kłębią się różne myśli, towarzyszą nam trudne emocje i negatywne przekonania. Nasz mózg próbuje dopisać sobie jakiś scenariusz, jednak często jest on nietrafiony, jednak co z tym zrobić? Jak nie wpaść w negatywny wir negatywnych i blokujących przekonań?
Dziś przedstawię 3 metody:
– pierwszą jest urealnienie albo „alternatywne scenariusze”,
– drugą „5 pytań zdrowego myślenia”, które służy do weryfikacji czy nasze przekonanie jest wspierające czy nie,
– a trzecią metoda małych kroków jako sposób na zmianę przekonań na bardziej wspierające.
MOJE PRZEKONANIA A ALTERNATYWNE SCENARIUSZE:
- Jestem niewystarczająco dobry…
– twoje umiejętności mogły być zdecydowanie lepsze od kandydata który dostał ofertę, ale zaważyło to, że ktoś był dostępny „od ręki” bez okresu wypowiedzenia
– przyszły szef poczuł się zagrożony, bo masz wyższe kompetencje
- inni mieli mniejsze oczekiwania finansowe, mogłem jednak podać inną kwotę…
– kwota była OK, jednak zaważyło to, że inny pracownik został polecony
– firma zdecydowała się na zmianę profilu kandydata, liczyły się dodatkowe kompetencje
- na pewno to przez mój brak znajomości języka angielskiego…
– język angielski nie jest istotny, firma nie ma klientów zagranicznych
– inny pracownik wrócił do pracy po przerwie i został przydzielony do tej roli
- teraz zatrudniają tylko młodych, a nie ludzi po 50-tce…
– firma zatrudnia osoby z różnych pokoleń, w tym przypadku kluczowe było posiadania aktywnego prawa jazdy i otwartość na wyjazdy w delegację
– zmienił się budżet i niestety firma nie byłaby w stanie zapewnić odpowiedniego wynagrodzenia
- gdybym tylko skończył studia, z moim technikum w obecnych czasach jestem niewidzialny…
– wykształcenie w tej branży nie jest istotne, liczą się certyfikaty i uprawnienia, w tym przypadku konieczne było, aby pracownik był dostępny na pracę z biura każdego dnia, a nie hybrydowo, tak jak ty preferujesz
– firma zmieniła zdanie i ten pracownik będzie zatrudniony w innej oddziale w innym województwie/kraju
- ten brak pracy w ostatnim roku na pewno kogoś odstrasza i mają mnie za nieudacznika…
– rekruterzy i przyszły szef mają świadomość trudnego rynku, jeśli w międzyczasie twoje kompetencje i umiejętności wzrosły, to jest to cenny zasób (warto pokazać udział w szkoleniach, kursach, konferencjach czy wydarzeniach branżowych)
– są różne sytuacje życiowe, nieraz ktoś musi zawiesić obowiązki zawodowe aby opiekować się dzieckiem, czy chorym rodzicem: to normalne
- w ostatnich 4 latach 3 razy zmieniałem pracę, to pewnie przez to mają mnie za skoczka…
– powody dla których zmieniałeś prace mogą być różne, a jeśli rekruter / rekruterka z góry Cię skreślają nie pytając o powód to chyba nie jest to miejsce z dobrą kulturą firmową
– zdobyłeś różnorodne umiejętności w tym czasie, może warto spojrzeć na te zmiany jak na cenny zasób?
- właściwie to przedstawicielem handlowym, byłem 2 lata temu, później zajmowałem się innymi rzeczami, więc pewnie szukają kogoś bardziej obytego w temacie…
– twoje różnorodne doświadczenie może być strzałem w 10-tkę we właściwej firmie, trzeba tylko do takiej trafić
– jeśli firmie zależy na kimś kto zajmuje się tylko jednym obszarem, to może nie jest to miejsce, w którym wykorzystasz swój potencjał
5 PYTAŃ ZDROWEGO MYŚLENIA – wg. prof. M.C. Maultsby (twórca RTZ)
- Czy to przekonanie jest oparte na faktach?
- Czy to przekonanie chroni moje życie lub zdrowie?
- Czy to przekonanie ułatwia mi osiągać bliższe lub dalsze cele?
- Czy to przekonanie pomaga uniknąć lub rozwiązywać konflikty?
- Czy to przekonanie pozwala mi się czuć tak, jak chcę?
Jeśli przepuścisz swoje przekonanie przez filtr tych 5 pytań i na 3 z nich odpowiesz „TAK”, to znaczy, że Twoje przekonanie jest wspierające i racjonalne, w innym wypadku jest niewspierające lub bardzo niewspierające i należy je przeformułować.
METODA MAŁYCH KROKÓW – jak dokonać przeformułowania?
Może być to dość trudne, ponieważ nasze przekonania są „nasze” – jesteśmy z nimi związani, nierzadko towarzyszą nam od dziecka i czasem ciężko wyobrazić sobie, że może być jakaś bardziej wspierająca alternatywa dla tego przekonania.
Polecam metodę małych kroków:
– jak możesz trochę je uelastycznić?
– jak zmienić by było „trochę bardziej wspierające”?
– moje „wymarzone” przekonanie (duży krok): jeśli jest jakieś, które Ci odpowiada i ma dla Ciebie sens / jesteś go pewien / pewna, to zapisz je na kartce, przypominaj sobie o nim „aż wejdzie w krew” i w pełni zastąpi poprzednie.
Przykład niewspierającego przekonania, które rzutowało na moje życie:
„Jak masz robić byle jak, to nie rób wcale” – które przekłada się na perfekcjonizm, nie podejmowanie nowych działań z obawy, że coś nie wyjdzie (w końcu nie będzie idealnie tylko trochę „byle jak”) – to było moje przekonanie, którego nie mogłam się długo pozbyć…
Droga do jego zmiany była dwuetapowa: pierwszy etap to było zrozumienie, że ludzie z założenia nie są masochistami, nie działają też z premedytacją, by zrobić komuś “na złość”, ale działają NAJLEPIEJ JAK POTRAFIĄ:
➡ w tym konkretnym momencie / sytuacji
➡ z posiadaną wiedzą / informacjami
➡ będąc w danej formie życiowej (psychicznej i fizycznej), czy posiadając aktualne możliwości.
Więc to moje „byle jak” było po prostu najlepiej jak potrafiłam w danej chwili.
Jednak nadal nie wiedziałam jakie inne będzie tym, które „kliknie” i zastąpi to stare niewspierające.
I tu pojawił się drugi etap, czyli podejście małych kroków i uelastycznienie tego przekonania, finalnie nowe, które towarzyszy mi do tej pory to:
„SPRÓBUJĘ to zrobić, może się uda, a jak nie to, będę miała chociaż poczucie sprawczości z samego działania” – zdecydowanie działa, bo dzięki niemu jestem w stanie podejmować się nowych inicjatyw bez „katastroficznych myśli” i czarnowidztwa, że będzie dramat jak nie wyjdzie.
Przeformułowanie negatywnych przekonań naszego kandydat:
- Jestem niewystarczająco dobry…
– mam 5/8/17 lat doświadczenia, dostawałem dobre referencje od klientów/kolegów z zespołu/szefa i zawsze umiałem się dostosować do nowych zadań – jest odpowiedni i mam możliwości do pracy na różnych stanowiskach, nadaję się
- Moje oczekiwania finansowe są za wysokie, mogłem jednak podać inną kwotę…
– mam oczekiwania finansowe takie jakie mam, dzięki takiemu wynagrodzeniu jestem w stanie opłacić rachunki/realizować marzenia/zadbać o rodzinę/odłożyć na mieszkanie, to jest kwota, poniżej której nie zejdę, jest ona mi konieczna do utrzymania statusu życia/przetrwania/rozwoju i to jest OK
- Mój brak znajomości języka angielskiego najbardziej rzutuje na moje zatrudnienie…
– znajomość języka angielskiego to nauka: jestem w stanie to osiągnąć, tak samo jak nauczyłem się jazdy samochodem, obsługi specjalistycznego oprogramowania, czy odnalazłem się w pracy w różnych branżach i środowiskach
- Jestem za stary i nie atrakcyjny na rynku pracy…
– przeżyłem niejeden kryzys gospodarczy, zajmowałem się różnymi rzeczami, za moim wiekiem idzie doświadczeniu, umiejętność adaptacji, otwartość na zmiany i umiejętność poruszania się w niepewnych czasach: mam ich za sobą wiele, więc kto jak nie ja lepiej sobie poradzi w świecie VUCA* i BANI**
- Gdybym tylko skończył studia, z moim technikum w obecnych czasach jestem niewidzialny…
– mam konkretny fach w ręku, znam się na swojej pracy, dyplom sprzed 5/10/20 lat nie zmieniłby mojej wartości na rynku pracy, przemawiają na moją korzyść solidne umiejętności, wiedza i doświadczenie.
- Ten brak pracy w ostatnim roku na pewno kogoś odstrasza i mają mnie za nieudacznika…
– ostatni rok był wymagający, była to szkoła życia, wspieranie bliskiej mi osoby w chorobie nauczyło mnie pokory, jestem bardziej empatyczny, umiem słuchać i zacząłem w końcu jeździć na rowerze, co daje mi wytchnienie i frajdę – to nie był stracony rok.
- W ostatnich 4 latach 3 razy zmieniałem pracę, to pewnie przez to mają mnie za skoczka…
– wiem jaka była moja sytuacja zawodowa, podejmowałem świadomą decyzje o zmianie a także byłem zwolniony z powodu restrukturyzacji – to normalne rzeczy i każdego może to spotkać – zdecydowanie nie jestem skoczkiem, a jak ktoś tak uważa, nie nic na to nie poradzę.
- Właściwie to przedstawicielem handlowym, byłem 2 lata temu, później zajmowałem się innymi rzeczami, więc pewnie szukają kogoś bardziej obytego w temacie…
– zajmowałem się różnymi rzeczami, znam branżę i biorę udział w różnych szkoleniach i webinarach – wiedzę można szybko odświeżyć, a ja jestem bardzo dobrym kandydatem na stanowisko przedstawiciela handlowego bo po prostu uwielbiam to robić.
Warto poświęcić trochę czasu na wgląd w siebie i poszukanie przekonania, które najbardziej nas ogranicza i nie pozwala cieszyć się życiem, blokuje przed podejmowaniem działań, czy realizowaniem rzeczy dla nas ważnych.
Zaczynamy od jednego przekonania, potem kolejne i następne, aż dojdziemy do momentu w życiu, gdzie sami łapiemy się na tym, że wciskamy sobie hamulce i zmiana myślenia będzie dla nas naturalna, a w efekcie korzystnie wpłynie na nasze postrzeganie i jakość życia.
Zmiana przekonań to jedna strona medalu (i bardzo ważna), drugą stroną medalu jest urealnienie: czyli jak jest naprawdę (albo jak może być), bo jednak czarne scenariusze jakie mamy w naszej głowie są tylko tam – o tym w kolejnym artykule już niebawem J
*VUCA – akronim, który opisuje świat charakteryzujący się zmiennością (Volatility), niepewnością (Uncertainty), złożonością (Complexity) i niejednoznacznością (Ambiguity). Często używany w biznesie i zarządzaniu, pomaga zrozumieć wyzwania związane z dynamicznie zmieniającym się otoczeniem.
**BANI – akronim, który odnosi się do koncepcji opisującej współczesną rzeczywistość i wyzwania, z którymi się mierzymy, takie jak szybkie zmiany, brak przewidywalności i rosnąca złożoność: kruchość (Brittle), niepokój (Anxious), nieliniowość (Non-linear) i niezrozumiałość (Incomprehensible).
Natalia Nowak
Doradca Zawodowy